Koncert Noworoczny w Wiedniu z perspektywy florystki

January 3, 2024

Pamiętam Nowy Rok w moim rodzinnym domu. Śniadanie z rodzicami, a przed południem włączony telewizor i koncert muzyki klasycznej. Koncert transmitowany z wiedeńskiej filharmonii, który każdego roku przyciąga przed ekrany telewizorów nawet 50 milionów ludzi w 90 krajach na całym świecie. Jak widać, nie byliśmy jedyni i tacy wyjątkowi, chociaż będąc nastolatką zastanawiałam się o co chodzi, że co roku musimy go oglądać 🙂

Dzisiaj na Koncert Noworoczny patrzę już z innej perspektywy. Nie da się bowiem nie zauważyć potężnych dekoracji kwiatowych, które zdobią filharmonię i towarzyszą eleganckim muzykom i tancerzom. Dekoracje są bardzo bogate, zazwyczaj w intensywnej kolorystyce różu, czerwieni i pomarańczu, dość tradycyjne w formie. Ponad zielenią dominują kwiaty, których w ostatnich latach jest około 30 tysięcy. Nie da się ukryć, że cała filharmonia zyskuje dzięki temu powiew luksusu i elegancji.

Dekoracje zwracają uwagę nie tylko uczestników koncertu, ale także widzów na całym świecie. Widać to w komentarzach pod postami Wiedeńskiej Filharmonii. Odbiorcy zachwycają się kwiatami, często je wspominają i chwalą. Mam wrażenie, że przytaczane są równie często co wybitna muzyka. Zdaje się, że są już nieodłącznym elementem Noworocznego Koncertu.

Tym bardziej więc dziwi mnie fakt jak po macoszemu traktowani są floryści pracujący przy tym projekcie. W internecie na ich temat znajdziemy powtarzane co roku te same informacje. Pojawia się informacja o kolorystyce kwiatów, o współpracy z włoskim San Remo, które do 2013 roku dostarczało kwiaty do Wiednia, o tym, że obecnie za dekoracje odpowiedzialni są Vienna City Gardens czyli ogrodnicy miejscy. Praktycznie nigdzie nie można znaleźć konkretnych nazwisk, informacji o głównych florystach, o tym ilu ich pracuje i jak długo. Z pomocą moich obserwatorek dotarłam do 2 nazwisk austriackich florystów, o których wspominano w artykułach sprzed 10 lat. Muszę przyznać, że byłam tym zszokowana. Jak to możliwe, że tak mało uwagi media poświęcają osobom pracującym nad kwiatami, które są tak istotnym elementem tego wydarzenia?

Czarę goryczy przelała u mnie znaleziona w internecie ulotka z Koncertu Noworocznego w 2019 roku. Na kilku stronach opisano zarówno historię samego koncertu, wygrywanej tam muzyki, a także budynku filharmonii. Wiele miejsca poświęcono na opis muzyków, kostiumów tancerzy, czy zespołu baletowego. Z imienia i nazwiska wraz z biogramem wymieniono oczywiście dyrygenta, choreografa i kostiumografa. O florystach napisano kolektywnie, że są i przygotowują dekoracje od 27 grudnia. Dlaczego jest tak, że praca choreografa czy twórcy kostiumów dla tancerzy ważniejsza jest od pracy florystów? Jestem przekonana, że pracami musi kierować główny florysta. Lider, który tworzy koncept dekoracji, dobiera kolorystykę i selekcjonuje kwiaty, rozdziela pracę i kieruje zespołem. Nie da się poprowadzić tego projektu kolektywnie, bez koordynatora. Dlaczego więc jego osoba nie jest wymieniona tak jak i kostiumografa?

Czy dzieje się tak, bo floryści uważani są za rzemieślników? Ich praca jest mniej artystyczna od pracy muzyka, tancerza, czy kostiumografa? Czy może dlatego, że gdyby jednego roku usunąć kwiatowe dekoracje, nikt by nie zauważył? Wątpię.

Florystom brakuje prestiżu, o florystach mówi się mało. Być może to wina nas samych, którzy słabo dbamy o swój marketing. Za mało walczymy o to, by naszym kwiatom czy dekoracjom poświęcić więcej miejsca w magazynach, czy mediach. Za mało mówimy o naszym procesie, o naszych pomysłach, o tworzeniu konceptów dekoracji. Nie komunikujemy skąd wynikają nasze decyzje, wybór kolorystyki czy gatunków kwiatów. Nie pokazujemy, że kwiaty są dla nas jedynie środkiem artystycznego przekazu, który niesie głębie i pewną prawdę na temat świata czy ludzi, którym towarzyszą. Być może nadszedł czas, żebyśmy zrobili rachunek sumienia i zadbali o to, by świat florystki wszedł do kreatywnego mainstreamu. Byśmy nie krępowali się o naszej pracy mówić, a nawet krzyczeć gdy nikt nie słucha 😉

Wydaje się, że nikt inny za nas tego nie zrobi.

Po więcej inspirujących wpisów zapraszam na mojego bloga

Dziękuję, że tu jesteś i do zobaczenia!

SHARE THIS STORY