Florystyka zero waste- słyszałeś kiedyś o czymś takim? Czy branża kwiatowa może być w ogóle zero waste skoro produkujemy tak dużo “niepotrzebnych odpadów”? Jak sprawić aby nasza praca nie przyczyniała się do pogłębiania zmian klimatu?
Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami 6 pomysłami jak wprowadzić zero waste do florystyki 🙂
Wszystkie techniki czy narzędzia o których opowiem stosuję od kilku lat w moim własnym biznesie! To najlepsze i najbardziej efektywne praktyki, które znajdują zastosowanie w każdych dekoracjach, bez względu na ich typ czy rozmiar. Nie ma więc znaczenia, czy prowadzisz kwiaciarnię, pracownię florystyczną czy układasz kwiaty dla siebie w domu – zawsze możesz zastosować te metody, by wspierać “zrównoważoną florystykę”.
Nie stosuję (lub staram się unikać) gąbki florystycznej
Gąbka florystyczna jest jednym z najbardziej niebezpiecznych śmieci jakie stosuje większość firm florystycznych. Gąbka nie ulega biodegradacji, mówi się, że może zawierać rakotwórcze materiały oraz w kontakcie z wodą zmienia się w mikroplastik, który potrafi przeniknąć do naszego organizmu. Konieczne jest więc unikanie gąbki florystycznej jak tylko jest to możliwe. Kompozycję florystyczną lub instalacje możesz spokojnie ułożyć w oparciu o tzw. siatkę florystycznę. Więcej na ten temat możesz się dowiedzieć zapisując się na webinar.
Hoduję własne kwiaty
Mimo tego, że mam mały ogród staram się hodować własne kwiaty na potrzeby moich dekoracji. Zależy mi na tym bardzo ponieważ większość kwiatów, które trafia na polski rynek przemierza ogromną ilość kilometrów samolotami i ciężarówkami z Afryki i Ameryki Południowej. Takie podróże mają ogromny wpływ na zmiany klimatu. Mówi się, że 80% kwiatów które wręczamy sobie z okazji Walentynek nie pochodzi z Polski. Każdy nawet najmniejszy krok ma znaczenie!
Kupuję kwiaty od lokalnych ogrodników
Bardzo często kupuję także kwiaty od lokalnych ogrodników, do wielu z nich złapałam kontakt i zamawiam kwiaty na telefon. Na giełdzie w Poznaniu kwiaty sprzedają czasami starsze osoby, które hodują kwiaty na ogródkach działkowych i dorabiają sobie w ten sposób do emerytury. Zazwyczaj mają w swoim arsenale najpiękniejsze dalie, kosmosy czy cynie. Nie dość, że wyhodowane z miłością, to mam pewność, że ich wpływ na środowisko nie był negatywny!
Kompostuję kwiaty
Po każdym evencie oddzielam kwiaty od siatki florystycznej i przeznaczam na kompostowanie. Dzięki temu zyskuję tani i naturalny nawóz ograniczny, który pozwala mi na wyhodowanie jeszcze ładniejszych i zdrowszych kwiatów 🙂 Jeśli nie masz możliwości by kompostować kwiaty, pamietaj, by zawsze wyrzucać je do koszy na BIO odpady.
Kwiaty pakuję w papier i słoiki z wodą
Zdecydowanie unikam pakowania kwiatów i bukietów w celofan, lub inne plastikowe opakowanie. Sięgam po szary lub biały papier, a bukiety ślubne przewożę moim Pannom Młodym w słoikach lub wazonach wypełnionych wodą. Na giełdzie staram się także wybierać takie kwiaty, które pakowane są w papierowe czy kartonowe opakowania. Jedną z firm, która pakuje kwiaty tylko w papier jest np. VIP roses.
Nie używam gumowych rękawiczek
Być może jest to kwestia moich preferencji, ale nie układam, ani nie procesuję kwiatów w gumowych rękawiczkach. Lubię mieć kontakt z materiałem florystycznym, lubię czuć, że tworzę coś pięknego i wyjątkowego, a nie pracuję w fabryce bukietów, dlatego nie korzystam z rękawiczek.
Florystyka zero waste i zrównoważone podejście do florystyki jest mi bliskie od początku prowadzenia mojego biznesu. Oczywiście nie zawsze udaje mi się osiągnąć w tym aspekcie sukces, ale staram się robić wszystko, aby moja praca była jak najmniej szkodliwa dla środowiska. Z tych przemyśleń i doświadczeń powstał MINI KURS FLORYSTYCZNY ONLINE, do którego chciałabym Cię serdecznie zaprosić: |
Na platformie znajduje się ponad 60 filmów, w których dzielę się swoimi patentami na florystykę zero waste. W każdym z nich pokazuję Wam z jakich narzędzi korzystać i jakie rozwiązania sprawdzają się w poszczególnych elementach florystyki. Zobaczycie nie tylko jak stworzyć kompozycje bez gąbki florystycznej, ale także ślubne pergole czy instalacje. Oprócz tego będziecie mieli okazję zainspirować się do działania, czy podszkolić swój warsztat florystyczny i biznesowy.
Jestem także ciekawa jakie patenty Tobie udało się zastosować, aby Twoja florystyka nie wpływała negatywnie na środowisko. Florystyka zero waste może być po prostu less waste i to też będzie wielki krok! Po więcej edukacyjnych postów zapraszam na mojego bloga 🙂 A jeśli szukacie fajnej grupy w której możecie spotkać inne florystki i od nich się uczyć i inspirować zapraszam na moją grupę na FB: Naturalna Florystyka Ślubna. Sonia |