W tym roku udało nam się odbyć naszą drugą kamperową wyprawę po Europie. Tym razem bez długiego namysłu, postawiliśmy na Słowenię. Słowenia jest ciągle mało popularnym kierunkiem dlatego tym bardziej przekonało nas to, że warto ją odwiedzić. W naszym regularnym cyklu o podróżach zastanawiamy się więc dlaczego podróż poślubna na Słowenii jest dobrym pomysłem 🙂
Jezioro Bled i Bohinj
Jezioro Bled to najbardziej znane i pewnie najczęściej fotografowane miejsce w Słowenii. Maleńka wysepka z kościołem na górskim jeziorze znajduje się praktycznie na okładce każdego przewodnika po Słowenii. Chociaż jezioro jest piękne, to Bled jest bardzo zatłoczonym, turystycznym miasteczkiem, dlatego dużo bardziej polecamy Wam wyjazd nad Bohinj. Nad Bohinjem zażywaliśmy kąpieli, spacerów, jeździliśmy wspólnie na wycieczki rowerowe, a nawet wypożyczyliśmy tradycyjną łódkę, która zagwarantowała nam romantyczny wieczór. Podróż poślubna na Słowenii, a w szczególności właśnie nad Bohinjem zapewni Wam naprawdę wiele atrakcji.
Dolina Socy
Jako miłośnicy przyrody, zdecydowaliśmy, że zwiedzanie miast na Słowenii ograniczymy naprawdę do minimum. Już po pierwszych dwóch dniach wizyty w Mariborze, Ptuju i Ljublanie, szybko uciekliśmy w góry. Słowenia to przede wszystkim piękne pasmo Alp Julijskich! Chociaż nie dane nam było odbyć jakiś spektakularnych wycieczek po górach, gorąco Wam polecamy abyście udali się w dolinę Socy i tam pokusili się o spacery czy rowerowe wycieczki. My skorzystaliśmy także z emocjonującego raftingu, ale sama wycieczka wzdłuż pięknej błękitnej wody i kąpiele w tym krystalicznym i zimnym strumieniu są naprawdę niezapomnianym przeżyciem. Widok pana łowiącego w strumieniu pstrągi, pozostanie z nami do końca życia 🙂
Wąwóz Vintgar, Wodospad Savica
Kolejną przyrodniczą atrakcją na Słowenii były dla nas urocze wąwozy i wodospady, które w Alpach Julijskich możemy spotkać na każdym kroku. Jako, że jestem mniej odważna od Michała, darowałam sobie skoki z kilkumetrowego mostu wprost do błękitnej wody 😉 Same widoki mi wystarczały, ale jeśli jesteście fanami mocnych wrażeń, to na pewno znajdziecie je w tym rejonie. Wiele atrakcji jest też bezpłatna, podziwianie wodospadów czy wąwozów możecie zaliczyć tym bardziej do udanych dla Waszej kieszeni 🙂
Piran i słoweńskie wybrzeże
Słowenia ma tylko 40 km linii brzegowej morza, dlatego jeśli szukacie tu pięknych plaż, nie jest to miejsce dla Was. Zazwyczaj do Adriatyku schodzi się wprost z chodnika po drabince, mijając przy tym przechodniów. My zdecydowaliśmy się na postój na campingu pod Piranem, gdzie plaża liczyła około 20 metrów szerokości 🙂 Nadmorskie miasteczka mają jednak do zaoferowania o wiele więcej niż słoneczne i morskie kąpiele. Zachwycają piękną architekturą, urokliwymi uliczkami i tym co kocham najbardziej: owocami morza. Są one świeże, pachnące, cudownie przygotowane. Zupa z owoców morza czy faszerowane kalmary w maleńkiej restauracji Pri Mari smakowały tu tak jak nigdzie indziej na świecie. Na szczęście za radą Trip Advisora, zrobiliśmy dwa dni wcześniej rezerwację! Wam też to polecamy i zapraszamy w podróż poślubną na Słowenię!